Progi 2014 – prognoza
Tegoroczne prognozowanie znacznie utrudnia nam brak publikacji przez OKE oficjalnych stanin maturalnych. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że zostaną one przedstawione dopiero pod koniec sierpnia tego roku. Sporządzając tę notatkę, jesteśmy więc zmuszeni bazować na niepełnych danych dotyczących matur, w tym na nadsyłanych nam strzępach informacji dot. stanin. Z tego względu pragniemy zaznaczyć, że tegoroczna prognoza jest obarczona większą niedokładnością niż ubiegłoroczna.
Prognozę dla uczelni dwuprzedmiotowych przedstawiamy w pierwszej kolejności; następnie opublikujemy prognozę dla uczelni trzyprzedmiotowych.
Prognoza dla uczelni, na których wymagane w rekrutacji są dwa przedmioty.
(Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, ŚUM, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin)
Kandydaci rekrutujący się na medycynę do ww. miast mają do wyboru biologię i chemię (na wszystkich uczelniach) oraz fizykę i matematykę (na części uczelni). [wszystkie na poziomie rozszerzonym]. Ponieważ znakomita większość z nich rejestruje się na postawie wyłącznie rozszerzonych biologii i chemii – tylko te dwa przedmioty bierzemy pod uwagę w poniższej prognozie.
I czynnik: Spadek liczby osób piszących maturę.
Uwaga! Poniższe dane dotyczą ilości osób przystępujących do matury po raz pierwszy.
W tym roku do matury z biologii na poziomie rozszerzonym przystąpiło 27 475 maturzystów, a w ubiegłym – 39 746, a więc aż o 12 271 (31%) mniej. W przypadku rozszerzonej chemii sytuacja wygląda bardzo podobnie: 21 587 piszących w tym roku i 31 109 w ubiegłym dają spadek o 9522 maturzystów, czyli również o 31%.
Taki znaczący spadek osób piszących maturę z biologii i chemii (po raz pierwszy) z pewnością przełoży się na przybliżenie wprost proporcjonalny spadek nowych kandydatów na medycynę. Należy pamiętać jednak o tym, że maturę piszą nie tylko oni, lecz także osoby, którym nie udało się dostać na medycynę w latach ubiegłych. Ponieważ nie wiadomo ile jest takich osób, należy wierzyć zdrowemu rozsądkowi, który podpowiada, że coraz więcej.
Niemniej, można być pewnym, że w tym roku osób starających się dostać na medycynę będzie znacznie mniej niż w roku ubiegłym.
II czynnik: Zwiększone limity przyjęć.
Jak informowaliśmy w poprzednim wpisie, wg. projektu rozporządzenia MZ dot. limitów przyjęć, w tym roku zostanie utworzonych dodatkowo 29 miejsc na kierunek lekarski w trybie stacjonarnym. Jest to projekt, a ostateczna wersja zostanie opublikowana pewnie w okolicach końcówki sierpnia, ale zakładamy, że tak zostanie.
Uczelnie, na których limit przyjęć na studia stacjonarne (kierunek lekarski) został podwyższony:
ŚUM: 13 miejsc więcej
Poznań: 10 miejsc więcej
Warszawa: 23 miejsca więcej
Ponieważ zwiększenie limitów jest kosmetyczne – tylko w minimalnym stopniu może przyczynić się do spadku progów.
III czynnik: Wyniki matur.
Biologia: W tym roku średnia wyników z rozszerzonej biologii wyniosła 53% (a więc jest wyższa o 3% w stosunku do roku ubiegłego). Przy odchyleniu standardowym na poziomie 21 można podejrzewać, że teoretycznie będziemy mieć średnio podobną ilość wyników wysokich i bardzo wysokich, ale wyniki te będą nieznacznie wyższe niż w zeszłym roku. Potwierdzają to wszystkie staniny (z trzech województw), w których jesteśmy posiadaniu.
Chemia: Średnia w tym roku wyniosła aż o 6% mniej (z 56 na 50%), a odchylenie standardowe zmieniło się tylko o 1, w związku z czym wyników wysokich i bardzo wysokich będzie średnio tyle samo, co w roku ubiegłym, ale będą to wyniki niższe. Ta tendencja, której można by się spodziewać – również znajduje odzwierciedlenie w staninach.
Biorąc pod uwagę wyniki obu matur łącznie, można stwierdzić, że kolejny rok z rzędu sumaryczny wynik tych dwóch matur jest niemal identyczny, a zatem sumaryczna trudność tych egzaminów utrzymuje się na stałym poziomie (przy czym można uznać jako ‚trudną’ chemię, a jako ‚łatwą’ biologię).
Tak więc ten czynnik nie będzie odgrywał znaczącej roli w prognozie progów – jest bowiem stały.
IV czynnik: Większa ilość uczelni dwuprzedmiotowych.
W tym roku można rekrutować się na podstawie dwóch przedmiotów aż na 8 uczelni (w stosunku do 6 w zeszłym roku). Korzystność takiej sytuacji można zobrazować w ten sposób, że relatywnie stała ilość kandydatów, mając do wyboru tylko 6 uczelni (gdyż kandydaci spełniają warunki tylko na nie) ‚ciśnie’ się na nich i wzajemnie blokuje. Mając do wyboru o dwie uczelnie więcej – ta sama ilość kandydatów ‚rozkłada’ się na nich, powodując, że próg szybciej i bardziej szybuje w dół. Należy wiedzieć, że takie zobrazowanie sytuacji jest bardzo ogólne i nie uwzględnia wielu czynników, niemniej pokazuje zarys zależności między ilością możliwych uczelni, a progiem.
[wp_ad_camp_2]